Ale wczoraj była imprezka...A zapowiadało się nieciekawie... Spotkanie z klasą.. Odwiedziny u wychowawczyni .. Razem z eM tam dotarlysmy na 18 okolo...i zszokowala nas ilosc osob ktora sie zjawila...bylo nas chyba z 20 osob... posiedzielismy u niej do 21 (az dziw ze tyle czasu :) )...wypilismy winko... i zostawiajac po sobie sredni porzadek opuscilismy jej mieszkanie. Nastpenie pojawila sie opcja udania sie do pubu, ale po chwili okazalo sie ze idziemy do kolegi do domu...Wiec trzeba bylo sie zaopatrzyc... Gdy dotarlsimy najpierw kulturka...rozmowa i wogole...potem alkoholu braklo wiec ruszylysmy z eM w poszukiwaniu sklepu... i tak laaaaaadny kawalek drogi przebylysmy, nawet na szampana sie bysmy zalapaly.... A gdy wrocilysmy impreza znacznie sie rozkrecila, alkohol zrobil swoje i pojawily sie tance... Dawno sie tak nie wyspiewalam i nie wytanczylam :), az glos stracilam... no a potem spacerek do domu na nozkach...Akurat ochlonelam :)... Bylo po prostu super :)
Dodaj komentarz